Opowiadanie 2
Rosja nigdy nie napadła na Ukrainę. To się nie wydarzyło. Zamiast tego doszło do nieoczekiwanego wypowiedzenia wojny przez Rosję nie komu innemu jak Finlandii. Tak. Pragnienie zemsty za przegraną kampanię na ich terenach w czasie II wojny światowej było tak duże w sercu Putina i narodu poradziecko-sowieckiego, że zachciało im się wojenki z bardzo silnym zresztą gospodarczo jak i militarnie państwem europejskim na F innym niż Francja. Rosjanie porwali się z motyką na Słońce można by rzec, ale wódka sprawie że nie znasz granic. I to dosłownie w tym przypadku. A więc co się dokładnie wydarzyło? Otóż państwo ruskie użyło swoich produkowanych na masową skalę rakiet wszelakiego typu, tych naprowadzanych i nienaprowadzanych, zakazanych jak i nazwijmy to legalnych do zmombardowania przede wszystkim Helsinek, żeby osłabić Finom ich morale. Ale Finowie otrzymali z zachodnim wiatrem bojowość Wkingów zza wschodniej granicy i ruszyli z atakiem na Rosję wszystkim czym mieli. Nie mieli już jednostek co prawda w stolicy, jak i wielu cywili oraz domów, ale duch walki pozostał oraz chęć odwdzięczenia się za bestialski napad wrednego sąsiada. Zajęli błyskawicznie Murmańsk i pomimo dużych grup wojsk rosyjkich zwłascza na południu wspólnych granicy przebili się do Petersburga. Finowie wpadli na szatański pomysł ściągnięcia rosyjskich obywateli z dawnego Leningradu i osadzili ich w co większych swoich miastach jako odstraszacz i żywe tarcze przed próbą zniszczenia pozostałych aort i tętnich ich do niedawna świetnie działającego organizmu. Rosjanie słyną z eliminowania wrogów politycznych błyskaiwcznie lub z użyciem kolonii karnych. Tym razem zasłyną z czego innego. Takie miasta jak Espoo, Tampere i Vantaa o liczebności większej niż w Toruniu mocno uszkodzono, nie licząc się ze swoimi stratami. Ale to nie koniec. Jednostki bojowe Finów nie zostało dłużne i ruszyło dalej wgląb Rosji siejąc spore spustoszenie, zostawwszy po sobie płonący Petersburg, oraz liczne wioski. Istna pożoga jak w byłej Jugosławiiw latach 90-tych. Te narody naprawdę nie żywią do siebie jakiejkolwiek empatii. Z początku żołnierze fińscy byli dość łagodni w sych działaniach. Starali się szanować ludzkie życie. Mówimy tutaj głłownie o cywilach. Żołnierz w wypadku wojny ma czyste prawo unieszkodliwić żołnierza innego koloru szarfy z drugiego obozu i jest to powiedzmy akceptowalne. Niestety straty jakie poniosła kraina tysięcy jezior, były tak okazałe, że pojawiło się zezwierzęcenie. Bataliony lotnicze i zmechanizowane zbliżały się już do Moskwy, Miedwiediew i Putin nie mogli pozwolić, by świat zobaczył, że są słabi i przegrywają. Dołożyli oliwy do ognia i cała masa kolejnych rakiet oświetliła niebo niejednej nocy nad Turku, Oulu i Lahti. Finlandia wykrwiała się, choć armia dalej miała jeszcze wiele do powiedzenia na terutorium royjskim. Moskwa upadła, jednak oligarchowie wierni jedynemu carowi wraz z nim zdążyła uciec do Niznyi Nowgorodu. I tyle wystarczyło. Finowie śpieszyli się jak mogli w pogoni za Putinem, ale było już za późno. Spirala nienawiści była tak duża, że czerwone przyciski zostały wciśnięte z całą zaciekłością i potem na skroni oraz pobliskie kluczyki przekręcone zupełnie jak na amerykańskich filmach wojennych. I stało się to czego obawiali się wszyscy. III wojna światowa stała się faktem, a zaczęło się od lokalnego konfliktu dwóch państw sąsiednich. Zawsze tak się właściwie zaczyna. Finów po cichu wspierały wojska NATO w tym Polska, organizując dla nich sprzęt i amunicję. Nieoficjalnie było wiadomo, że do walki wgłąb Rosji wcielono kilkanaście poważniejszych jednostek specjalnych z najsilniejszego obecnie Paktu Wojskowego na świecie. To musiało popchać decydentów od atomu, by go użyć. Na szczęście cała rzesza Finów zdołała się wygrzebać ze swego kraju i uciec tymczasowo lub raczej na dłużej do Estonii, Szwecji i Norwegii, a zatem ocaleli. Pozostali nie mieli tyle szczęście. O ile wioski przetrwały w dużej mierze, o tyle większość miast poszła z dymem z całą infrastrukturą i ich niewinnymi mieszkańcami. Miasta, które naruszyły zwykłe rakiety zostały dobite atomówkami. Unia Europejska poprosiła USA i największe państwa europejskie o włączenie Finlandii do NATO. Te i pozostałe państwa członkowskie zgodziły się w obawie przed dalszą ekspansją na zachód nieobliczalnego wroga zza Ukrainy i Białorusi i uznały atak na Finlandię za atak na cały zachodni świat. Skynet zatarłby tylko ręce. FIN...